Lubuskie dąży do ugody z PESĄ

inforail
09.03.2017 06:36
0 Komentarzy

Sprawa lubuskichLinków nadal w toku, mimo, że dostawy zostały zakończone ponad trzy lata temu.Finalnie sprawa trafiła do sądu. Dlaczego?

PESA dostarczyła nampojazdy szynowe „Link” (SA 139) pod koniec roku 2013, jednocześnie -zgodnie z umową – zobowiązała się w ciągu 2 lat (czyli do końca 2015 r.) nadostarczenie dokumentów homologacyjnych umożliwiających eksploatację pojazdówSA139 Województwa Lubuskiego na sieci linii kolejowych w Niemczech. Ten waruneknie został przez producenta dopełniony. Niedopełnienie tego warunku skutkowałonaliczeniem kar umownych za każdy dzień zwłoki w dostarczeniu tych dokumentów.Na 25 maja br. wyznaczony został termin posiedzenia Sądu Rejonowego wBydgoszczy z wniosku Województwa Lubuskiego z udziałem PESA Bydgoszcz S.A. o”zawezwanie do próby ugodowej” ? poinformował Michał Iwanowski RzecznikPrasowy Zarządu Województwa Lubuskiego.

Według naszych informacji kary naliczone przez województwolubuskie to ok. 19 mln zł. Polubowne zakończenie sprawy ma jednak finalnie skutkowaćumożliwieniem wjazdu Linków do Niemiec. Tych rzecz jasna należących dowojewództwa lubuskiego. Takie było bowiem od samego początku założenieprzetargowe. Województwo chciało mieć pociągi, które będą mogły obsługiwać połączeniagraniczne. Uzyskanie homologacji na rynek niemiecki nie jest jednak proste. Jakjuż informowaliśmy na łamach InfoRail.pl problemy z tym zagadnieniem mająrównież inni producenci, by wspomnieć chociażby Skodę, Bombardiera czy Alstom.PESIE udało się homologować Linka dla NEB. Wymagało to jednak znacznych nakładówpracy. Procedury homologacyjne na rynku niemieckim są bowiem trudne idługotrwałe. Stąd też podejście Lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego do tematuwydaje się być słuszne i zrozumiałe. Polubowne zakończenie sprawy wydaje siębyć zatem rozwiązaniem optymalnym. Jaki będzie finał? Przekonamy się za niecoponad dwa miesiące.

Tymczasem Linki należące do NEB z powodzeniem obsługująpołączenia z Niemiec do Polski, ciesząc się uznaniem zarówno u operatora, jak iwśród pasażerów.


Komentarze