Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Przewozy Regionalne na Lubelszczyźnie znowu nie mają taboru. Ale to nie ich wina

inforail
19.12.2019 11:45
0 Komentarzy

Po raz kolejnypowtarza się historia z awariami lubelskich szynobusów. Przewozy Regionalnetradycyjnie winę zrzucają na innych.

Pasażerowie skarżą się na tłok panujący w pociągach kursującychm.in. na trasie Parczew – Lublin. Sytuacja jest dla nich tym bardziejniezrozumiała, bo jadąc do Lublina po drodze mijają odstawiony bardziej pojemnytabor. Zepsuty…

Przewozy Regionalne oczywiście nie widzą nic złego w takiejsytuacji. Tabor jest zepsuty więc nie jeździ. Proste. A że pasażerowie musząpodróżować w warunkach dalece odbiegających od zadowalających dla przewoźnikaproblemu nie stanowi. Zgodnie z hasłem przewodnim Prezesa KrzysztofaZgorzelskiego, że pasażer jest najważniejszy. Dlatego powinien się cieszyć, żepociąg jedzie. Bo przecież mógłby zostać odwołany z braku taboru. Mając jednakna uwadze dobro pasażera Przewozy Regionalne robią co mogą i na trasy puszczająmniejsze albo najmniejsze składy. Bo te większe mają awarie, czekają na przeglądy albo zderzyły się ze zwierzyną. Dziką. 

Kto jest winny? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że nie są toPrzewozy Regionalne.

Kłopoty taborowe tego przewoźnika to codzienność. Podobniejest na Podkarpaciu czy w województwie lubuskim. Mimo to tylko to ostatniewojewództwo próbuje coś z tym robić nakładając kary na przewoźnika. Innesamorządy przechodzą niestety nad taką sytuacją do porządku dziennego. APrzewozy Regionalne? Robią co chcą i jak chcą. 


Komentarze